sobota, 27 grudnia 2014

CHOINKA

Pewnego dnia w pięknym lesie rosła sobie jakże piękna choinka była ona mała 

i oczywiście jak my wszyscy chcemy rosnąć to choinka też chciała rosnąć .Nie przejmowała się goniącymi dzieciakami, nie interesowała się pięknym słońcem, ani deszczami. A tym bardziej nie interesowała się w zimie padającym śniegiem, bo wtedy choinka interesowała się rośnięciem i chciała być z lasu ucinana jak inne choinki. Ale zastanawiała się co ją czeka i drżała z zimna. Mijały następne zimy, a ona jeszcze nie została ścięta.Przecież ona też miał inne marzenia nie tylko marzyła o tym jednym. Interesowała się też wypłynięciem na błękitny ocean. Jak o tym myślała to rosła i rosła, aż przyszedł na nią czas.Jak człowiek ucinał już dużą choinkę zabolało ją to tak bardzo, że nie myślała o swoich cudownych marzeniach.Później jak przyjechała na to miejsce gdzie miała dotrzeć, ujrzała przepiękny dom piękniejszy niż las w, którym się wychowała.Lokaj, który był elegancko ubrany wniósł drzewko do salonu. Na ścianach były różne obrazy.Wszyscy w tym domu zachwycali się nią.Lokaje i sprzątaczki ozdobili choinę.Ale choinka drżała i wciąż zadawała sobie pytanie co będzie dalej.Choinka liczyła, że odwiedzą ją jej przyjaciele.Choinę bolały kory i paliły ją światełka.Dzieci nagle wpadły do pokoju i zaczęły tańczyć wokół drzewka.Spadła jedna z ładniejszych ozdób choinka się pogniewała.One poszli obejrzeć bajeczki, a choinka myślała co będzie dalej.Choinka rano się ucieszyła,ponieważ przyszły służące,a ona biedna myślała że zaś ją przyozdobią, ale one wlekły ją po schodach i zawlekli w najciemniejszy kąt.Choinka się przestraszyła.Drzewko było opuszczone nikt do niego nie przychodził.Na dworze zima oczywiście dla niej był zimno.  .Myszki były miłe zapytały choinę z kąt pochodzi były też bardzo sympatyczne.Mysięta powiedziały, że na pewno była szczęśliwa w lesie.Chwaliła się choinka,że nie jest stara, że jest młoda.Choina opowiadała myszą stare historie z lasu.Małe zwierzątka były zachwycone, że ona tak pięknie opowiada i wołały następne myszki.Myszki pewnego wieczoru rozbiegły się i przestały lubić drzewo.Na strych przyszli ludzie żeby zrobić przedwiosenne porządki.Choina się ucieszyła.
Zabrano choinkę, śmieci ,skrzynie i połamane rupiecie.Najpierw służące ciągły ją po schodach,a potem cisnęły na murawę podwórka.Drzewo cieszyło się świeżym powietrzem.Zobaczyła dzieci, które tańczyły w wokół niej.Służąca obcięła jej gałęzie i porąbała, następnie spaliła w piecu
.Dzieci radośnie ją wspominały.

Paulina Warmuz

3 komentarze:

  1. ale fajnie napisałaś taka długa
    a czasem nie bolą cię ręce?a robiłaś przerwy
    bo ja nie
    :) KAROLINA :)

    OdpowiedzUsuń